MARSHALL CODE 50
2017-07-06

W naszym teście gościmy tym razem nieco większą, 50-watową wersję CODE 50, która z powodzeniem powinna poradzić sobie zarówno w domowych warunkach jak i na mniejszych koncertach. 

BUDOWA I MOŻLIWOŚCI


Seria CODE wypełnia lukę w katalogu Marshalla wykorzystując cyfrowe symulacje wzmacniaczy i składa się z 25-watowego combo CODE 25, testowanego CODE 50, 100-watowego combo CODE 100 na dwóch 12-calowych głośnikach oraz 100-watowej głowy z dedykowaną kolumną 4x12. Marshall CODE 50 to większa wersja testowanego niedawno modelu CODE 25, oddająca do dyspozycji 50 W mocy oraz pojedynczy, 12-calowy głośnik.

Całość wygląda bardzo estetycznie, a wykończona czarnym winylem obudowa jest już zauważalnie większa przy wymiarach 440x530x280 mm, choć waga 13 kg na pewno nie przysporzy też problemów przy przenoszeniu. Na pokładzie znajdziemy bardzo dobrze cyfrowo odwzorowane w technologii MST 14 preampów, jak legendarne JTM45, 1962 Bluesbreaker, 1959 Super Lead, JCM 800, Silver Jubilee czy obecny, flagowy JVM410, uzupełnione przez kilka amerykańskich klasyków, symulator akustycznej gitary i naturalny preamp. Wśród dostępnych końcówek mocy znalazły się cztery symulacje MST (EL34, 5881, EL 84 i 6L6) oraz osiem kolumn głośnikowych. Całość dopełnia szeroka paleta 24 efektów obejmujących praktycznie cały obszar klasycznych i nowoczesnych barw - kompresor, auto-wah, bramka szumów, przestery, chorus, phaser, flanger, delay’e czy studyjnej jakości pogłosy, z możliwością pracy 4 z nich jednocześnie (nie wliczając bramki).

Na górze obudowy umieszczono anodyzowany, złoty panel z umieszczoną po lewej stronie sekcją sterowania - górnym rzędem przycisków PRE-FX, AMP, MOD, DEL, REV, POWER, CAB i EXIT/ STORE oraz dolnymi gałkami w stylu Marshalla GAIN, BASS, MIDDLE, TREBLE, VOLUME i MASTER. Przyciski posiadają wkomponowane czerwone diody informujące odpowiednio o włączeniu sekcji i trybie edycji. Podświetlany na pomarańczowo wyświetlacz został powiększony w stosunku do mniejszego CODE 25, zwiększając komfort regulacji i poruszania się po Menu. Dodano tu też do gałki PRESET oddzielną gałkę EDIT, która po wciśnięciu aktywuje edycję wybranych parametrów i funkcji na ekranie.

Do dyspozycji mamy 100 edytowalnych presetów, aktywowane odpowiednimi parami przycisków funkcje tap tempo, tunera oraz bardzo użyteczną opcję Bluetooth, dzięki której połączymy się bezprzewodowo z telefonem lub tabletem. Dedykowana aplikacja Marshall Gateway poza słuchaniem muzyki lub gry z podkładem pozwala na szybką i wygodną edycję ustawień z poziomu systemów Android lub iOS, jak również korzystanie z presetów innych użytkowników. Panel przedni uzupełniają z lewej strony wejścia INPUT i USB, oraz z prawej - wejście F/S dedykowanego, 4-przyciskowego przełącznika nożnego, gniazda Aux In i słuchawkowe typu mini-jack oraz włącznik zasilania. Dzięki złączu USB możemy wykorzystać combo jako interfejs audio i nagrywać bezpośrednio na komputer.

W PRAKTYCE


Dwukrotnie większa moc CODE 50 w stosunku do najmniejszego modelu oraz zwiększona pojemność obudowy skutkują zauważalnie większą dynamiką w dolnym paśmie. Bas jest zaskakująco masywny i przy odkręceniu głośności nie traci definicji - combo poradzi sobie bez problemu w mniejszym, a nawet średniej wielkości klubie czy na próbie. Przy bardzo głośnej sekcji lepiej wybrać 100-watowy model, ale w większości przypadków CODE 50 zapewni komfortowy odsłuch. Oczywiście równie dobrze jak 25-tka wzmacniacz sprawdzi się w domowych warunkach, zajmując tylko nieco więcej miejsca. Tu docenimy też większy wyświetlacz, na którym widać więcej parametrów - obsługa jest wygodniejsza bez potrzeby zagłębiania się co chwilę w warstwy Menu.

Tu również edycja barwy jest bardzo intuicyjna i po chwili bez instrukcji wiadomo gdzie co jest. Po wciśnięciu gałki EDIT widzimy zaczernione wielkości zaprogramowanych ustawień, a po przekręceniu programowalnych gałek korekcji czy głośności nowe wartości pojawiają się poniżej. Brzmieniowo CODE 50 wypada bardzo dobrze, co zreszta udowodnił już mniejszy CODE 25. Firmowe presety dobrze oddają bazowe barwy wzmacniaczy, szczególnie w pozycjach, gdzie ustawione są z minimalną ilością efektów. Do wyboru mamy całą paletę popularnych konstrukcji Marshalla z możliwością zmiany końcówki (EL34, 5881, EL 84 i 6L6) z regulacją Presence i Resonance, oraz ośmiu kolumn. Dodatkowo mamy jeszcze kilka symulacji amerykańskich modeli czy barw gitary akustycznej - combo poradzi sobie w zasadzie w każdej stylistyce. Zaskakująca jest i sama jakość barw - góra nie jest metaliczna przy ustawieniach typu crunch, bas jest nasycony i niezmulony przy high-gainach, a w czystych brzmieniach łatwo ustawić muzyczną, dodającą powietrza prezencję. Reakcja na dynamikę i niuanse stoi na wysokim poziomie, nawet gitarzyści przyzwyczajeni do lampowych konstrukcji nie powinni narzekać na "lampowy" feeling.

Dynamiczne Plexi ładnie otwiera się przy mocniejszym ataku, high-gain DSL-a ma nasycony palm-muting i łatwą do ustawienia górę, choć tu już trzeba uważać, żeby nie przesadzić z saturacją, szczególnie przy dodatkowej kostce overdrive/ distortion. W razie czego na pokładzie jest sprawnie działająca bramka szumów. Dzięki zmianie końcówki czy kolumn można zarówno subtelnie skorygować odpowiedź na grę jak i dosyć drastycznie zmienić charakter preampu. Wszystko wygodnie programujemy w pamięci nawet z poziomu panelu, a obsługa przez Bluetooth z poziomu telefonu działa wyśmienicie.

Małym minusem jest nie do końca szerokopasmowe brzmienie muzyki - głośnik ma bardziej "gitarowo" podciętą górę pasma. Hi-endowego hi-fi z tego nie zrobimy, ale do ćwiczenia z muzyką i podkładami CODE 50 w zupełności wystarczy. Całość uzupełnia szeroka paleta efektów, która zadowoli nawet wymagających w tej materii gitarzystów. Pogłosy są czyste i mają naturalne wybrzmienie, delay nie wprowadza zamieszania dodając ładnej przestrzeni, na pozostałe efekty jak chorus, tremolo, pitch shifter czy kostki overdrive/distortion również nie można narzekać.

PODSUMOWANIE


Mieszczące się w środku "głośnościowej" stawki nowej serii Marshalla combo CODE 50 łączy naprawdę dobre brzmienie symulacji wzmacniaczy i efektów z wysoką funkcjonalnością. Po dodaniu programowalnego, opcjonalnego sterownika PEDL-91009 (dołączany jest w komplecie przy 100-watowych wersjach) otrzymamy jeden z najlepszych dostępnych obecnie na rynku wzmacniaczy z cyfrowymi symulacjami zarówno do domu jak i na mniejszą scenę, a wszystko przy naprawdę atrakcyjnej cenie, która nie nadwyręży budżetu nawet młodszych gitarzystów (lub ew. ich rodziców).